Łunnik II

Niedługo po wzbogaceniu inwentarza planetarnego przez nową planetę poruszyła wszystkich wiadomość o trafieniu rakietą w glob księżycowy. Rankiem 12.IX.1959 r., nie bacząc na daty nowiu (3.ÍX) i perigeum (7.IX), które dają pewne ułatwienie dla rakiet księżycowych, wystartowała z terytorium ZSRR nowa wielostopniowa rakieta ku Księżycowi. Tegoż dnia w odległości 150 tys. km od Ziemi, o godz 18 min 40 cz. uniw. Łunnik II wydzielił obłok atomowego sodu {rys. 14), który świecił przez pewien czas pod wpływem promieni słonecznych na zasadzie fluorescencji rezonansowej. Sfotografowano go w wielu obserwatoriach (także w Warszawie). Był widoczny na tle gwiazdozbioru Wodnika na wschód od Księżyca. 13.IX o godz 15 min 40 rakieta dotarła z zapasową prędkością 2,31 km/sek do odległego w tym dniu o 66 tys. km cd Księżyca pasa przestrzeni, w którym natężenia pól grawitacyjnych Ziemi i Księżyca równoważą się. Gdy już rakieta była blisko Księżyca, pojemnik odłączył się od ostatniego jej członu. Według relacji obsługi wielkiego radioteleskopu w Jodrell Bank, dnia 13.IX o godz 22 min 2 sek 24 cz. uniw. sygnały radiostacyj pokładowych Łunnika II nagle umilkły. Chwilę tę należy uważać za moment zderzenia się pojemnika z powierzchnią Księżyca. Pojemnik wylądował z prędkością 3,3 km/sek, a więc przewyższającą o 0,9 km/sek prędkość swobodnego spadku na glob księżycowy ciała materialnego z odległości nieskończenie wielkiej. Ostatni człon rakiety po wyłonieniu pojemnika przeszedł na nieco inną orbitę. Musiał również osiągnąć powierzchnię Księżyca, oczywiście w nieco innym miejscu i nieco późnej. W ten sposób człowiek przyłożył rękę do rzeźby powierzchni Księżyca tam, gdzie przedtem tylko gospodarowała przyroda.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>