Poza tym ogólnym zadaniem był szereg zadań bardziej wyspecjalizowanych, jak na przykład sprawa wspomnianego już prądu strumieniowego {jet stream). Cóż to jest właściwie ten prąd strumieniowy? Jest to szeroki zaledwie na 200-300 km, gruby na kilka kilometrów obszar wiatru o szybkościach rzędu 200-300 km/godz, a więc znacznie przekraczających prędkość najsilniejszych huraganów. Występuje on na wysokości około 8-12 km i ciągnie się na tysiące kilometrów w pobliżu granicy pomiędzy strefą cyrkulacji podzwrotnikowej a strefą wiatrów zachodnich.
Zmiany kształtu, miejsca i charakteru tego prądu wiążą się silnie ze zmianami pogody, jakkolwiek związki te nie zostały dotychczas dokładnie przebadane i wyjaśnione. Jest to poza tym zjawisko o ogromnym znaczeniu dla współczesnego, wysoko latającego lotnictwa odrzutowego, zarówno ze względu na ekonomię lotu, jak i na jego bezpieczeństwo.
Zjawisko jet stream zostało odkryte w roku 1945 i stało się rewelacją w meteorologii. Z odkryciem tym, jak zwykle z każdym rewelacyjnym odkryciem, wiąże się szereg niezbyt ze sobą zgodnych anegdot. Przy- toczę tu tę, która wydaje mi się najefektowniejsza, nie biorąc odpowiedzialności za jej zgodność z prawdą.
Pod koniec walk z Japonią amerykański bombowiec B-29 wystartował na zadanie bojowe z jednej z wysp na Pacyfiku. Jakież było jednak zdziwienie nawigatora, gdy stwierdził, że pomimo prawidłowej pracy silników i 250 mil/godz (względem powietrza) na szybkościomierzu maszyna nie poruszała się niemal wcale względem ziemi. Samolot powrócił do bazy nie wykonując zadania bojowego, a załoga zameldowała o niezwykle silnym wietrze, który uniemożliwił jej dotarcie nad cel. Tak rzekomo został odkryty jet stream.
Leave a reply